tag:blogger.com,1999:blog-38502379817185877472024-03-18T04:04:36.703+01:00Smaczne NaTarcieSmaczne NaTarcie to blog kulinarny dla miłośników rozmaitych tart oraz quichy. Niezależnie od tego czy na słodko, czy na słono, ma być przede wszystkim smacznie! Toczmy zatem kuchenne boje z wszelkimi przeciwnościami i dzielnie walczmy z głodem zwyciężając dzięki wspólnemu "smacznemu natarciu". Gorąco zachęcam do lektury! Unknownnoreply@blogger.comBlogger229125tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-21862397277151214052024-03-11T13:00:00.001+01:002024-03-11T13:00:00.136+01:00#228 Placuszki ziemniaczano-cukiniowe <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj33rBo5rILkx7mK2wY6Qdt3tmxFjIMLCFbjg2v62_uf7HAvbW9evZQAnCWL2WS_1D6XPG6_pmSg42qXMOxbOv_DmG9ofSDAnT6uW1zP4tKxf0odLgvawbJsKwjID-5J54lJokqwUaN2PUVr-W1HIKMTIbPwLVXF7iYzvZx1bxM4h21JalT7rc2vJBeeuQ/s1382/placki%20ziemniaczano-cukiniowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj33rBo5rILkx7mK2wY6Qdt3tmxFjIMLCFbjg2v62_uf7HAvbW9evZQAnCWL2WS_1D6XPG6_pmSg42qXMOxbOv_DmG9ofSDAnT6uW1zP4tKxf0odLgvawbJsKwjID-5J54lJokqwUaN2PUVr-W1HIKMTIbPwLVXF7iYzvZx1bxM4h21JalT7rc2vJBeeuQ/s320/placki%20ziemniaczano-cukiniowe.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p></p><p></p><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">To jest przepis, który czeka od sezonu cukiniowego, gdy pomagałam na <a href="http://krakowskafarmamiejska.org/">Krakowskiej Farmie Miejskiej</a>. Farmą jestem zachwycona i planuję w tym roku, w swoim ogródku, kilka grządek i szklarenkę. Szklarnia z pomidorami to w ogóle moje marzenie, którym zamęczam Domiczka, na szczęście wydaje się już być pogodzonym z losem, pozwoliłabym sobie nawet na ryzykowne stwierdzenie, że ekscytuje się na równi ze mną. ;-)</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><u><b>Placuszki ziemniaczano-cukiniowe</b></u></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">4 średniej wielkości ziemniaki</div><div style="text-align: left;">1 niewielka cukinia</div><div style="text-align: left;">1 cebula</div><div style="text-align: left;">2 ząbki czosnku <br /></div><div style="text-align: left;">2 łyżki mąki z ciecierzycy</div><div style="text-align: left;">sól, pieprz, papryka słodka, czubryca zielona</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Olej rzepakowy do smażenia<br /></div><div style="text-align: left;">Do podania: ulubiony sos oraz natka pietruszki</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Ziemniaki, cebulę, czosnek oraz cukinię obieramy ze skórki. Jeśli cukinia jest wyrośnięta dodatkowo wycinamy jej gniazda nasienne. Wszystkie warzywa trzemy na tarce na ząbkach do ziemniaków, lub w robocie wielofunkcyjnym z odpowiednią końcówką. Starte warzywa odsączamy z wody na sitku, przekładamy do miski i solidnie doprawiamy.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Placki smażymy na dobrze rozgrzanej patelni ze sporą ilością oleju rzepakowego.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Podajemy z ulubionym sosem oraz natką pietruszki.<br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><p> </p>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT0H30M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-35400832237141138882024-03-10T19:32:00.001+01:002024-03-10T19:32:11.308+01:00#227 Kruche ciasteczka na oliwie z cukrem i cynamonem<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRzuLlDXaEfXVn0Ixlaq_USnrj7x2hPedmFpUcJA-XV9kX12x-1j338bc81cllmJ_wyRgOq5YL6t5kAD7cbiASgmRayMDXmCiYVgmWF3UfBfucGk53NqDNBy5-qtZ4pYOIu4CNUfD4lgfy0p-0Bs-iX-xkvna0jMopcz1vv3royvBDf69DoW-q81NHJjw/s1382/kruche%20ciasteczka%20na%20oliwie%20z%20cukrem%20i%20cynamonem.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRzuLlDXaEfXVn0Ixlaq_USnrj7x2hPedmFpUcJA-XV9kX12x-1j338bc81cllmJ_wyRgOq5YL6t5kAD7cbiASgmRayMDXmCiYVgmWF3UfBfucGk53NqDNBy5-qtZ4pYOIu4CNUfD4lgfy0p-0Bs-iX-xkvna0jMopcz1vv3royvBDf69DoW-q81NHJjw/s320/kruche%20ciasteczka%20na%20oliwie%20z%20cukrem%20i%20cynamonem.jpg" width="320" /> </a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Na ostatniej sesji z terapeutką doszłam do wniosku, że odpoczywanie nie jest moją mocną stroną, że za każdą godzinę spędzoną na relaksie muszę odpokutować porządkami, praniem, gotowaniem albo chociaż zeszlifowaniem krzeseł, hmm... A dziś miałam taką przyjemną przedwiosenną niedzielę, z książką, spacerkiem i brzuchem zapchanym ciasteczkami, ale oczywiście też posprzątałam, zrobiłam placuszki ziemniaczane na jutro no i oczywiście wspomniane wyżej ciasteczka! </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> </div><div style="text-align: left;"><b><u>Kruche ciasteczka na oliwie z cukrem i cynamonem</u></b></div><p></p><div style="text-align: left;">200 g mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">25 g cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">6 g proszku do pieczenia</div><div style="text-align: left;">duża szczypta soli <br /></div><div style="text-align: left;">50 ml białego wina</div><div style="text-align: left;">75 ml oliwy z oliwek</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">cukier trzcinowy i cynamon do posypania</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Mąkę w misce mieszamy z cukrem, proszkiem i solą, na środku robimy wgłębienie i dodajemy płynne składniki i najpierw mieszamy a następnie zagniatamy ciasto, dopóki składniki dokładnie się nie połączą.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni w opcji grzałka dolna i górna.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Na stolnicy rozwałkowujemy ciasto na grubość około 3 mm i kieliszkiem lub szklanką wykrawamy okrągłe ciasteczka.</div><div style="text-align: left;">Gotowe ciasteczka przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, posypujemy mielomnym cynamonem i cukrem trzcinowym.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Ciasteczka pieczemy około 20 min, możemy na ostatnie minuty pieczenia przełożyć je na górną szynę piekarnika, żeby mocniej je przyrumienić.<br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT0H40M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-62156691158770919062023-10-08T22:46:00.006+02:002023-10-08T22:46:53.755+02:00#226 Zawijane drożdżówki z jabłkami i śliwkami<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkDkIVlfZJ3BBXOY3OsOuJGXgMZOCEsRV7BVHYlWF3Sf-LtkO2jHcPR_C8LxhexndtVwkpVIiLHKHiqUGqf4WbwQ1Ghv02Y8tUt9Vf_kb2hK9fzR8lr0zfhmFMB9iNa2q2GwRiTb8NzerZaXsFDdybMRaQjQw9iM1_3NTkrRGmipzJ3Eh91BChS-V6mKs/s1382/drozdzowki%20ze%20sliwkami%20i%20jablkami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkDkIVlfZJ3BBXOY3OsOuJGXgMZOCEsRV7BVHYlWF3Sf-LtkO2jHcPR_C8LxhexndtVwkpVIiLHKHiqUGqf4WbwQ1Ghv02Y8tUt9Vf_kb2hK9fzR8lr0zfhmFMB9iNa2q2GwRiTb8NzerZaXsFDdybMRaQjQw9iM1_3NTkrRGmipzJ3Eh91BChS-V6mKs/s320/drozdzowki%20ze%20sliwkami%20i%20jablkami.jpg" width="320" /></a></div> <p></p><div style="text-align: left;"> Takie oto zawijane drożdżóweczki na wczesnojesienne weekendowe śniadanie. </div><div style="text-align: left;">Pan Maruda mówił, że dobre! ;-) </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><p><u><b>Zawijane drożdżówki z jabłkami i śliwkami</b></u></p></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">150 ml ciepłej wody</div><div style="text-align: left;">2 łyżki płatków owsianych</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">15 g świeżych drożdży</div><div style="text-align: left;">30 g cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">400 g mąki pszennej <br /></div><div style="text-align: left;">szczypta soli</div><div style="text-align: left;">pół łyżeczki przyprawy mahleb (niekoniecznie)</div><div style="text-align: left;">4 łyżki oleju rzepakowego</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">łyżeczka cukru pudru</div><div style="text-align: left;">łyżeczka cynamonu</div><div style="text-align: left;">3 dojrzałe śliwki</div><div style="text-align: left;">1 jabłko</div><div style="text-align: left;">2 łyżki migdałów w płatkach</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Płatki owsiane wsypujemy do wysokiego naczynia, zalewamy wodą i po kilku minutach dokładnie blendujemy, żeby uzyskać mleko owsiane.<br /></div><div style="text-align: left;">Do dużej miski wlewamy mleko owsiane, dodajemy drożdże i cukier, mieszamy do momentu rozpuszczenia drożdży, następnie dodajemy mąkę, mahleb, sól oraz olej, mieszamy i zagniatamy jednolite ciasto (jeśli ciasto za bardzo się klei dodajemy trochę mąki oraz oleju). Gotowe ciasto zostawiamy w misce i przykrywamy woreczkiem foliowym, lub ściereczką. Pozwalamy ciastu rosnąć około 2 godzin, do momentu aż mocno urośnie.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W międzyczasie obieramy jabłka, kroimy je w cienką kosteczkę, a śliwki przekrawamy na polówki i kroimy w paseczki.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Wyrośnięte ciasto wykładamy na stolnicę i rozwałkowujemy na prostokąt o wymiarach mniej więcej 40 cm na 25 cm. Przy pomocy sitka równomiernie posypujemy cynamonem oraz cukrem pudrem, wykładamy owoce, pozostawiając puste dłuższe brzegi ciasta bez owoców. Zwijamy ciasto w roladę a następnie kroimy w poprzek na 8 równych kawałków. Gotowe zawijańce przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i posypujemy płatkami migdałowymi. </div><div style="text-align: left;">Tortownicę z drożdżówkami przykrywamy woreczkiem foliowym i wkładamy na noc do lodówki.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Następnego dnia rano, rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni, najlepiej w opcji grzałka dolna i górna. Tortownicę z drożdżówkami wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 30-40 minut, do zbrązowienia ciasta. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT2H50M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-48991643094860793622023-10-06T23:27:00.001+02:002023-10-06T23:27:12.040+02:00#225 Sałatka z młodej marchewki<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiny9G44UTHHB3tlJFrHOIl5z_DMH0RZZGiII0VwOaBowka513rlj7fsJonHAGu3mM-3KzXNAaBY-ByjY7swrFhbe_mAOizUI03IrRvXxDBbd3PNT5OOw-_mL9mnaNIeGe4PR5_WrtO9JzP748ASG81DFuwYgG_HJdmu8OeD7zTPrnKbmg3ErKvSdSD8IE/s1382/sa%C5%82atka%20z%20mlodej%20marchewki.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiny9G44UTHHB3tlJFrHOIl5z_DMH0RZZGiII0VwOaBowka513rlj7fsJonHAGu3mM-3KzXNAaBY-ByjY7swrFhbe_mAOizUI03IrRvXxDBbd3PNT5OOw-_mL9mnaNIeGe4PR5_WrtO9JzP748ASG81DFuwYgG_HJdmu8OeD7zTPrnKbmg3ErKvSdSD8IE/s320/sa%C5%82atka%20z%20mlodej%20marchewki.jpg" width="320" /></a></div><br /><p></p><div style="text-align: left;"> Tak strasznie szybko minęły mi wakacje, a przecież tę sałatkę robiłam dopiero co! "Dopiero co", czyli na początku sierpnia... po wyrwaniu pięknych ekologicznych marchwi na <a href="http://krakowskafarmamiejska.org/">Krakowskiej Farmie Miejskiej</a>. </div><div style="text-align: left;">W pewną upalną środę wyciągnęłam tam moje Pumpunie i Cherissimkę. Timi zażyczył sobie pomagać w zbieraniu pomidorków, Mysia wypatrywała w gąszczu cukinie, ja pakowałam w pęczki piękne marchewy a Cherissimka dokształcała się z chwastów. </div><div style="text-align: left;">Z dorodnej marchewki postanowiłam zrobić sałatkę <span><i>à la</i></span> <a href="https://www.jadlonomia.com/">Jadłonomia</a> odrobinę podrasowując ją malinami (granat też by się nadał). ;-) </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><u><b>Sałatka z młodej marchewki</b></u></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">około 1 kg marchwi, najlepiej młodej</div><div style="text-align: left;">3-4 łyżki oleju rzepakowego</div><div style="text-align: left;">1/2 łyżeczki ostrej papryki</div><div style="text-align: left;">1/2 łyżeczki mielonego kuminu</div><div style="text-align: left;">szczypta soli</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">1/2 szklanki migdałów</div><div style="text-align: left;">garść liści mięty</div><div style="text-align: left;">garść liści pietruszki</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Sos:<br /></div><div style="text-align: left;">3 łyżki oliwy</div><div style="text-align: left;">1 łyżka wody z kwiatów pomarańczy</div><div style="text-align: left;">1 łyżka soku z cytryny</div><div style="text-align: left;">1 łyżka syropu klonowego</div><div style="text-align: left;">szczypta soli</div><div style="text-align: left;">szczypta pieprzu</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">około 300 gram malin, porzeczek czerwonych lub pestki z połowy granatu <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Marchew myjemy szczoteczką i kroimy w cienkie plastry, wkładamy do naczynia żaroodpornego, polewamy olejem i posypujemy przyprawami, następnie rękami rozprowadzamy zalewę równomiernie na plasterkach marchewki. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 20-30 minut, do momentu aż marchew zmięknie, ale nadal będzie sprężysta.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Po wyciągnięciu marchewki wrzucamy na blachę migdały i wkładamy je do rozgrzanego piekarnika (możemy włożyć je do piekarnika studzącego się po pieczeniu marchwi) na kilka minut, do momentu aż lekko spuchną i się uprażą.</div><div style="text-align: left;">Wyciągamy je i po ostudzeniu blendujemy pulsacyjnie w kielichu blendera.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Miętę i pietruszkę drobno siekamy.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Składniki sosu mieszamy w miseczce lub szklance.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Marchew posypujemy ziołami, dodajemy migdały oraz owoce i zalewamy sosem.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT1H00M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-4590284023162521012023-07-21T10:31:00.005+02:002023-07-21T10:31:45.343+02:00#224 Wegańskie ciasteczka z różą<div style="text-align: left;"><br /></div>
<meta content="PT0H50M" itemprop="totaltime"></meta><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD_vgNTjtuUA3Dfmgp7XNi6QuKo_ts9LL0ZvUdmCFRZ6fJ1AtD7F5CLjSJ1GF1FaCQ0LzacITNf_3Wr_B3fBp1pys5s9UZomAxqx6guDugrm_0z5M4SbaLcHnIfFjNxW-V4237Qf82yUYYJJjpWyf7InXXOThqxtgMWfZEgRMrSUMMcREaRxsDD5CPhtA/s1382/weganskie%20ciasteczka%20%20a%20la%20szarotki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD_vgNTjtuUA3Dfmgp7XNi6QuKo_ts9LL0ZvUdmCFRZ6fJ1AtD7F5CLjSJ1GF1FaCQ0LzacITNf_3Wr_B3fBp1pys5s9UZomAxqx6guDugrm_0z5M4SbaLcHnIfFjNxW-V4237Qf82yUYYJJjpWyf7InXXOThqxtgMWfZEgRMrSUMMcREaRxsDD5CPhtA/s320/weganskie%20ciasteczka%20%20a%20la%20szarotki.jpg" width="320" /></a></div><br /><p></p><p></p><p>Minęły moje 40e urodziny, taki słodko-gorzki czas podsumowań... Przetrwałam trudne dzieciństwo, czułam szczęście z moim Kreatorem, przeżyłam ogromną stratę, mam wspaniałe Pumpki, teraz próbuję się odnaleźć w związku z D. Nie umiem przewidzieć przyszłości, chciałabym czuć lekkość, ale czy jest to możliwe...? <br /></p><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><u><b>Wegańskie ciasteczka </b><b><span class="tytul">z różą</span></b><b><br /></b></u></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">320 mąki tortowej</div><div style="text-align: left;">100 g semoliny (użyłam semola rimacinata do pizzy)</div><div style="text-align: left;">140 ml oliwy z oliwek</div><div style="text-align: left;">100 ml ostudzonej herbaty</div><div style="text-align: left;">35 g cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">30 ml brandy lub podobnego alkoholu</div><div style="text-align: left;">2 łyżeczki proszku do pieczenia</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">3-4 łyżki płatków róży w cukrze</div><div style="text-align: left;">mały słoiczek kwaśnego dżemu morelowego <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Do
miski wlewamy oliwę, dodajemy cukier,
dokładnie mieszamy. Następnie dodajemy proszek do pieczenia,
brandy i herbatę, intensywnie mieszamy. Dosypujemy semolinę
oraz stopniowo mąkę, wyrabiamy jednolite ciasto.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Z
ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy je na
blaszce do pieczenia, wbijamy w nie palec, żeby je spłaszczyć.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Płatki róży mieszamy z dżemem i obficie nakładamy na każde ciasteczko.</div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;">Nagrzewamy
piekarnik do 180 stopni, najlepiej w opcji termoobieg. Pieczemy ciastka
około 20-30 minut do intensywnego zbrązowienia.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><br />
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT0H50M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-16157601001529561342023-07-03T12:09:00.005+02:002023-07-03T12:09:00.144+02:00#223 Wegańskie drożdżówki z karmelizowanymi morelami<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHXVLukw7YqXduoY-7Zlr3xotJNA2kbIWj56dt3Z8R8h9PCeWjCh63m6Q8aWirf6LhStFc_EPV4biEcV82GsWAQk38_8WHpEKFz-pLPI3mUEnO1A2uVtZ7uo3hWTPsrIjoBVgHoMekWN3cNnN9hQLm5UoQR3CT4Eko_AUN95X4ca1yP1kTCBSdJdYXw6A/s1382/drozdzowki%20z%20karmelizowanymi%20morelami%202.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHXVLukw7YqXduoY-7Zlr3xotJNA2kbIWj56dt3Z8R8h9PCeWjCh63m6Q8aWirf6LhStFc_EPV4biEcV82GsWAQk38_8WHpEKFz-pLPI3mUEnO1A2uVtZ7uo3hWTPsrIjoBVgHoMekWN3cNnN9hQLm5UoQR3CT4Eko_AUN95X4ca1yP1kTCBSdJdYXw6A/s320/drozdzowki%20z%20karmelizowanymi%20morelami%202.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p>Wpadłam w drożdżówkowy szał! Tym razem na drożdżówki trafiły niechciane przez Pumpki morelki. ;-) </p><div style="text-align: left;"><u><b><br /></b></u></div><div style="text-align: left;"><u><b>Wegańskie drożdżówki z karmelizowanymi morelami<br /></b></u></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">2 łyżki płatków owsianych</div><div style="text-align: left;">280 ml ciepłej wody</div><div style="text-align: left;">5 g świeżych drożdży <br /></div><div style="text-align: left;">łyżka cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">420-440 gramów mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">szczypta soli</div><div style="text-align: left;">60 ml oleju rzepakowego</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">łyżka oleju rzepakowego</div><div style="text-align: left;">2 łyżki cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">6 dojrzałych moreli</div><div style="text-align: left;">cukier puder do posypania po upieczeniu <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W wysokim naczyniu blendujemy płatki z wodą. Wlewamy do miski, dodajemy cukier i drożdże, mieszamy do rozpuszczenia, następnie dodajemy pozostałe składniki ciasta i zagniatamy kilka minut do uzyskania jednolitego lekkiego ciasta (w razie potrzeby dodajemy więcej mąki), które nie lepi się do rąk. Formujemy z ciasta kulę, wkładamy ją do miski, przykrywamy miskę folią i pozostawiamy do wyrastania na około 2 godziny. W trakcie wyrastania, jednokrotnie zagniatamy ciasto.<br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W międzyczasie na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju, dodajemy cukier i obserwujemy aż zacznie się karmelizować. Kroimy morele w paski. Do karmelu na patelni dodajemy pokrojone morele, pozwalamy im się posmażyć i delikatnie mieszamy, aby każda dostała swoją porcję skarmelizowanego cukru.<br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Wyrośnięte ciasto ponownie zagniatamy i formujemy z niego kulki (około 18 sztuk), które następnie w środku splaszczamy i nakładamy obficie nadzienie. Drożdżówkom pozwalamy dodatkowo wyrastać przez około 30 minut.<br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Drożdżówki pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, najlepiej przez pierwsze 10-15 minut w opcji góra-dół i termoobieg, a gdy się ładnie zarumienią z wierzchu, przełączamy na tryb grzałki dolnej na około 15 minut.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Po upieczeniu i lekkim ostygnięciu posypujemy cukrem pudrem.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT4H30M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-8700801148165193042023-07-02T12:09:00.002+02:002023-07-02T12:09:07.628+02:00#221 Wegańskie drożdżówki z truskawkami i rabarbarem<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizbRHRJkPo6MASXjGeMUIL13KzLwn90jLivZ51ZX1zoTyloWUkrAQ32N9E2Ti2JwPUeDmraS3DzJ7B8FcPUXJuPD7eXw3CTclyyqfuf5M0DCtcZRFD0ZfmGOFhz93V8VDECMLTZpO1wIajecZrm9oB-vmatmvSutnvGNb4zpWRfgDCtBKmTqorDtLRhWQ/s1382/drozdzowki%20z%20truskawkami%20i%20rabarbarem.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizbRHRJkPo6MASXjGeMUIL13KzLwn90jLivZ51ZX1zoTyloWUkrAQ32N9E2Ti2JwPUeDmraS3DzJ7B8FcPUXJuPD7eXw3CTclyyqfuf5M0DCtcZRFD0ZfmGOFhz93V8VDECMLTZpO1wIajecZrm9oB-vmatmvSutnvGNb4zpWRfgDCtBKmTqorDtLRhWQ/s320/drozdzowki%20z%20truskawkami%20i%20rabarbarem.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p><br /></p><div style="text-align: left;">Wymalowaliśmy z Pumpkami ścianę w sypialni, w nagrodę chciałam wziąć Lodożerców na lody z bitą śmietaną i dowiedziałam się od Księciunia, że przecież nie potrzeba nagrody, bo to było fajne! Miłość!</div><div style="text-align: left;">Na obiad miały być drożdżóweczki, ale Pumpki wzgardziły takimi z nadzieniem i wybrały same bułki.</div><div style="text-align: left;">A to przepis dla lubiących drożdżówki z wkładem. :-) </div><div style="text-align: left;"><u><b><br /></b></u></div><div style="text-align: left;"><u><b>Wegańskie drożdżówki z truskawkami i rabarbarem</b></u></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">2 łyżki płatków owsianych</div><div style="text-align: left;">280 ml ciepłej wody</div><div style="text-align: left;">5 g świeżych drożdży <br /></div><div style="text-align: left;">łyżka cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">420-440 gramów mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">szczypta soli</div><div style="text-align: left;">60 ml oleju rzepakowego</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">3 łodygi rabarbaru</div><div style="text-align: left;">400 g truskawek</div><div style="text-align: left;">łyżka cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">kopiata łyżka mąki ziemniaczanej </div><div style="text-align: left;">cukier puder do posypania po upieczeniu <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W wysokim naczyniu blendujemy płatki z wodą. Wlewamy do miski, dodajemy cukier i drożdże, mieszamy do rozpuszczenia, następnie dodajemy pozostałe składniki ciasta i zagniatamy kilka minut do uzyskania jednolitego lekkiego ciasta (w razie potrzeby dodajemy więcej mąki), które nie lepi się do rąk. Formujemy z ciasta kulę, wkładamy ją do miski, przykrywamy miskę folią i pozostawiamy do wyrastania na około 2 godziny. W trakcie wyrastania, jednokrotnie zagniatamy ciasto.<br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W międzyczasie obrywamy szypułki z truskawek i kroimy je w ćwiartki, rabarbar obieramy i kroimy w cienkie 5 mm paseczki. Owoce mieszamy w misce razem z mąką i cukrem.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Wyrośnięte ciasto ponownie zagniatamy i formujemy z niego kulki (około 18 sztuk), które następnie w środku splaszczamy i nakładamy obficie nadzienie. Drożdżówkom pozwalamy dodatkowo wyrastać przez około 30 minut.<br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Drożdżówki pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, najlepiej przez pierwsze 10-15 minut w opcji góra-dół i termoobieg, a gdy się ładnie zarumienią z wierzchu, przełączamy na tryb grzałki dolnej na około 15 minut.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Po upieczeniu i lekkim ostygnięciu posypujemy cukrem pudrem.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT4H00M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-27247374396581891902023-05-15T17:49:00.007+02:002023-05-15T17:49:55.029+02:00#220 Burgery z soczewicy w bułeczkach<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4Hl4yS0hr-Cww0HW-LqJbxH3w6HYeuzcZrBghQECGXS7_sdC8-ANmwrnEfgMxpUlON6p05Jpuq1JqcyE78Vt6GFtmE4mGLu9Z8sPhdXJpPKf9yi0UcFd_S6wfq80m4IPqiANqndJ8N_ebq3L5rJiWIk-34ltdcc3FnWGtGKy4OpekUKj_ZKzKInvz/s1382/Burgery%20z%20soczewicy%202.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4Hl4yS0hr-Cww0HW-LqJbxH3w6HYeuzcZrBghQECGXS7_sdC8-ANmwrnEfgMxpUlON6p05Jpuq1JqcyE78Vt6GFtmE4mGLu9Z8sPhdXJpPKf9yi0UcFd_S6wfq80m4IPqiANqndJ8N_ebq3L5rJiWIk-34ltdcc3FnWGtGKy4OpekUKj_ZKzKInvz/s320/Burgery%20z%20soczewicy%202.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p></p><p>Dzisiejszy obiad inspiruje <a href="https://www.jadlonomia.com/">Jadłonomia</a> i nieobecność Pana Marudy, który nie rozumie mojej przyjemności z pieczenia i gotowania. Z jedzenia na szczęście trochę rozumie. ;-) </p><p>Jeśli chodzi o kolejność, to zwykle najpierw zabieram się za przygotowanie ciasta na bułeczki, a gdy ono wyrasta szykuję burgerki. :-) <br /></p><p></p><div style="text-align: left;"><b><u>Burgery z soczewicy</u></b></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><u>Bułki do burgerów:</u><div style="text-align: left;">2 szkl. mąki pszennej razowej</div><div style="text-align: left;">1 szkl. mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">1 i 1/2 łyżki drożdży suszonych</div><div style="text-align: left;">1 łyżka siemienia lnianego mielonego</div><div style="text-align: left;">3 łyżki ciepłej wody</div><div style="text-align: left;">1 szklanka mleka roślinnego (nie zimnego)</div><div style="text-align: left;">3 łyżki oleju</div><div style="text-align: left;">1 łyżka cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">1 łyżeczka soli</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">olej rzepakowy do smarowania rąk <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Siemię zalewamy 3 łyżkami ciepłej wody.</div><div style="text-align: left;">W
dużej misce mąkę mieszamy z resztą składników, dodajemy spęczniałe
siemię i wyrabiamy ciasto. Przykrywamy miskę woreczkiem foliowym lub
ściereczką i odstawiamy ciasto do wyrośnięcia na około godzinę lub
dłużej.</div><div style="text-align: left;">Smarujemy
ręce olejem, odrywamy po kawałku ciasta i formujemy bułeczki, odkładamy
je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykrywamy folią lub
ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na około 30 minut.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Pieczemy
w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, najlepiej w opcji grzałka dolna i
górna przez około 15 min. do momentu zarumienienia się bułeczek.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div></div><div style="text-align: left;"><u>Burgery:</u></div><div style="text-align: left;">135 g soczewicy zielonej</div><div style="text-align: left;">2 lyżki sosu sojowego</div><div style="text-align: left;">1/2 łyżeczki soli</div><div style="text-align: left;">2 szkl. wody <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">100g ryżu jaśminowego</div><div style="text-align: left;">3/4 szkl. wody</div><div style="text-align: left;">szczypta soli <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">1 cebula<br /></div><div style="text-align: left;">1 ząbek czosnku</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">70 g prażonych pestek słonecznika</div><div style="text-align: left;">1/4 szkl. oleju rzepakowego</div><div style="text-align: left;">50 g mąki ziemniaczanej</div><div style="text-align: left;">35 g płatków owsianych</div><div style="text-align: left;">2 łyżeczki sosu sojowego</div><div style="text-align: left;">1/2 łyżeczki syropu z agawy</div><div style="text-align: left;">1 łyżeczka ziół prowansalskich</div><div style="text-align: left;">sól i pieprz</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">olej do posmarowania rąk <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Soczewicę wsypujemy do garnka, po przepłukaniu dodajemy sos sojowy, sól oraz 2 szklanki wody. Gotujemy do miękkości pod przykryciem, około 20 min.</div><div style="text-align: left;">Po ugotowaniu blendujemy.<br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W garnku zagotowujemy wodę ze szczyptą soli. Ryż płuczemy na sitku, dodajemy do wrzącej wody, zmniejszamy ogień i gotujemy do miękkości.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Do miski wsypujemy uprażony słonecznik, ścieramy cebulę, czosnek, dodajemy olej, mąkę ziemniaczaną, płatki owsiane, sos sojowy, syrop z agawy oraz zioła. Następnie dodajemy zblendowaną soczewicę oraz ryż (w całości). Dokładnie zagniatamy masę.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Blachę wykładamy papierem do pieczenia, ręce smarujemy olejem i formujemy burgery. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, najlepiej w opcji grzałka dolna i górna. Burgery pieczemy przez około 25 minut z jednej strony, następnie odwracamy je na drugą i pieczemy przez kolejne około 10 minut.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Podajemy z ulubionymi warzywami konserwowymi.<br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT2H30M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-8282622864655565502023-05-14T12:34:00.006+02:002023-05-14T18:32:28.615+02:00#219 Greckie ciasteczka<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3xcWsCKA7wu_SbQl6EZeyGC2l50jMi2RDw3FeHO31dt41vMFxvxMLVBl8wBV1J3V6GvneTGaRRfUQTUBFejtwhDdx7LXbjHzqnCdML0QDAEqbNseR26BVL7ODe9cQzBjKZYygdOGaOCdAU_WF2sjQuRQJK1Eiu8HdB6tkn0lp1p4vGKna92lrWyVw/s1382/Greckie%20ciasteczka%202.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3xcWsCKA7wu_SbQl6EZeyGC2l50jMi2RDw3FeHO31dt41vMFxvxMLVBl8wBV1J3V6GvneTGaRRfUQTUBFejtwhDdx7LXbjHzqnCdML0QDAEqbNseR26BVL7ODe9cQzBjKZYygdOGaOCdAU_WF2sjQuRQJK1Eiu8HdB6tkn0lp1p4vGKna92lrWyVw/s320/Greckie%20ciasteczka%202.jpg" width="320" /></a></div><br /><br /><p></p><p>Mam ogromną słabość do wszystkiego co greckie: oliwki, feta, oliwa, baklava, mniaaam! A wszelkie skąpane w syropie ciasta i ciasteczka to już w ogóle wciągająca mnie słodycz.</p><div style="text-align: left;">Gdy tylko pojawiła się książka Bartka Kieżuna <i>Ateny do zjedzenia</i>, wiedziałam, że muszę ją mieć, był to dobry ruch, bowiem jego <i>melomakarona</i> są ekstra! Oto troszkę zmieniony przepis w moim wydaniu, z dedykacją dla znajomych mojej Basieńki! :-) </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><u><b>Greckie ciasteczka w syropie</b></u></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">320 mąki tortowej</div><div style="text-align: left;">100 g semoliny (użyłam semola rimacinata do pizzy)</div><div style="text-align: left;">140 ml oliwy z oliwek</div><div style="text-align: left;">100 ml soku z pomarańczy</div><div style="text-align: left;">35 g cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">30 ml brandy lub podobnego alkoholu</div><div style="text-align: left;">2 łyżeczki proszku do pieczenia</div><div style="text-align: left;">1 łyżeczka cynamonu</div><div style="text-align: left;">skórka starta z pomarańczy</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">75 ml wody</div><div style="text-align: left;">75 g miodu</div><div style="text-align: left;">50 g cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">sok z połowy cytryny</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Do miski ścieramy skórkę z pomarańczy, wlewamy oliwę, dodajemy cukier, dokładnie mieszamy. Następnie dodajemy cynamon, proszek do pieczenia, brandy i sok z pomarańczy, intensywnie mieszamy. Dosypujemy semolinę oraz stopniowo mąkę, wyrabiamy jednolite ciasto.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Z ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy je na blaszce do pieczenia, wbijamy w nie palec, żeby je spłaszczyć.</div><div style="text-align: left;">Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni, najlepiej w opcji termoobieg. Pieczemy ciastka około 20-30 minut do intensywnego zbrązowienia.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W międzyczasie przygotowujemy syrop, w tym celu składniki łączymy w garnku i doprowadzamy do wrzenia i odstawiamy garnek.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Upieczone ciasteczka ostrożnie maczamy w syropie z obu stron i wkładamy do zamykanego pojemniczka.<br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT0H50M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-239791244701231442023-03-26T14:58:00.004+02:002023-03-26T15:00:20.453+02:00#218 Szybka tarta jabłkowa na ciasteczkowo-orzechowym spodzie<p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrAYpFTHrZKHOs26jg7gxsaLU4T2qVn0UjZ3eojQ1czI9Q33Qrrzp8ICBJtBRV8mpKLVB2h3ja-iCF9pLSprpD53KjYDvWzhWGyljxpxshTKZr7_QbVKsnZvDG2cCUtzKMRO1z3KlsOVYYpsdWNEvtwWB0XKzdVH1liZv_ZrP99c6xysLkeONZzgNg/s1382/Tarta%20z%20jablkami%20na%20ciasteczkowym%20spodzie.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrAYpFTHrZKHOs26jg7gxsaLU4T2qVn0UjZ3eojQ1czI9Q33Qrrzp8ICBJtBRV8mpKLVB2h3ja-iCF9pLSprpD53KjYDvWzhWGyljxpxshTKZr7_QbVKsnZvDG2cCUtzKMRO1z3KlsOVYYpsdWNEvtwWB0XKzdVH1liZv_ZrP99c6xysLkeONZzgNg/s320/Tarta%20z%20jablkami%20na%20ciasteczkowym%20spodzie.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p></p><p></p><p> </p><div style="text-align: left;">Na półeczkach już od jesieni stały słoiczki z gorlickimi jabłuszkami, prosząc się o szarlotkę. </div><div style="text-align: left;">W szufladce na słodycze, stały natomiast ciasteczka pełnoziarniste, których Pumpunie nie tykały.</div><div style="text-align: left;">Na blacie cały czas stoi wielki słój łuskanych orzechów włoskich.</div><div style="text-align: left;">Żeby już dłużej nie zostawiać ich w oczekiwaniu zrobiłam szybką tartę, w sam raz na niedzielny podwieczorek.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><b><u>Szybka tarta jabłkowa na ciasteczkowo-orzechowym spodzie</u></b></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">140 g ciasteczek pełnoziarnistych owsianych, najlepiej marki gullon</div><div style="text-align: left;">garść orzechów włoskich</div><div style="text-align: left;">2 łyżki miekkiego masła</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">słoik startych lub uprażonych jabłek</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">4 ciastka</div><div style="text-align: left;">garść orzechów włoskich</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W robocie kuchennym mielimy drobno ciastka z orzechami i masłem.</div><div style="text-align: left;">Tak przygotowanym ciastem wykładamy formę do tarty o średnicy 24 cm.</div><div style="text-align: left;">Wkładamy do lodówki.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W robocie kuchennym blendujemy dodatkowe 4 ciastka z orzechami.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Wyciągamy spód z lodówki, nakładamy na niego jabłka i równomiernie posypujemy kruszonką.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, najlepiej w opcji grzałka dolna i górna przez około 25 min.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT0H45M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-29331534472623425082023-02-24T16:46:00.010+01:002023-02-24T16:46:59.497+01:00#217 Torta con crema <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaj2CfkGmeg0EaYyczU3OC4l4Dmis1cKylpCgkhAIX7i_nZMK32G7ud6oLRzGXCY6yBg3OPljayrFuQyNPRC-w8r1Xg0GV2FfOExKLKLzc-fuvFEefu-3Jip4voNDm-GjbtOFza7j_hlS-NxPcDvzYXZ5AQhydg2eCikjhmCTZMBMOd3P3GtBKdFIF/s1382/torta%20della%20nonna1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaj2CfkGmeg0EaYyczU3OC4l4Dmis1cKylpCgkhAIX7i_nZMK32G7ud6oLRzGXCY6yBg3OPljayrFuQyNPRC-w8r1Xg0GV2FfOExKLKLzc-fuvFEefu-3Jip4voNDm-GjbtOFza7j_hlS-NxPcDvzYXZ5AQhydg2eCikjhmCTZMBMOd3P3GtBKdFIF/s320/torta%20della%20nonna1.jpg" width="320" /></a></div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><br /> Wspominając ferie w sztormowej i ziiimneej lutowej Italii od razu przychodzą mi na myśl tamtejsze kulinarne wspaniałości i codzienne radości. Pumpki pożerały lody i przeróżne ciasteczka, Pan Maruda vel Idealny zachwycał się pasticciotto leccese, ja natomiast pyszną decaffeinato z napojem sojowym, Italia...<p></p><p></p><p>Żeby to odtworzyć ponownie sięgnęłam do wypróbowanego już nie raz przepisu na <i>torta della nonna </i>z książki <i>White Plate-Słodkie</i>, mocno odsłodziłam ciasto i budyń, zużyłam kopę jajek od mamusi i oto jest!<i></i></p><p><i><br /></i></p><p><u><b>Torta con crema</b></u><br />
<br />
Ciasto:<br />
300 g mąki<br />
20 g cukru pudru<br />
łyżeczka proszku do pieczenia<br />
1/4 łyżeczki soli<br />
1 jajko<br />
1 żółtko + białko do posmarowania ciasta po wierzchu<br />
150 g miękkiego masła<br />
<br /></p><div style="text-align: left;">
Nadzienie:</div><div style="text-align: left;">500 ml mleka owsianego barista</div><div style="text-align: left;">skórka starta z cytryny bio</div><div style="text-align: left;">50 g cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">50 g mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">3 żółtka</div><p><br />
Mąkę mieszamy z cukrem pudrem, solą, proszkiem do pieczenia, następnie
dodajemy miękkie masło oraz pozostałe składniki i zagniatamy ciasto.
Formujemy z ciasta kulę i dzielimy ją na dwie części, jedną do wyłożenia
spodu i boków formy o średnicy 25 cm, drugą do przykrycia tarty.<br />
Większą część rozwałkowujemy na taką wielkość aby wypełniła spód i boki formy o średnicy 25
cm i wyższych brzegach. Drugą część ciasta rozwałkowujemy na arkuszu papieru do pieczenia na taką wielkość aby przykryło wierzch
tarty o średnicy 25 cm. Tartę i ciasto na wierzch chowamy do lodówki na
co najmniej godzinę. Wierzchnią warstwę wyciągamy z lodówki kilka minut
przed nakładaniem nadzienia, aby ciasto troszkę zmiękło.</p><p><br />
W międzyczasie, w garnku zagotowujemy mleko razem ze skórką startą z
cytryny. Po zagotowaniu odstawiamy.<br />
Żółtka ubijamy z cukrem do momentu aż masa zbieleje, następnie dodajemy
mąkę, ubijamy do momentu, aż mąka dobrze połączy się z masą, wlewamy powoli mleko, miksujemy. Masę stawiamy na
średnim ogniu i mieszamy aby nie powstały nam w
budyniu grudki. Gotujemy do momentu aż budyń zgęstnieje (około 5 min),
zestawiamy garnek z ognia a następnie przykrywamy budyń folią spożywczą,
tak aby dotykała jego powierzchni. Studzimy.</p><p></p><p>Na schłodzone ciasto nakładamy budyń, równo rozprowadzamy, a następnie przykrywamy wierzchnią warstwą i sklejamy brzegi. Smarujemy wierzch białkiem i wstawiamy tartę
do piekarnika nagrzanego do 180-200 st. najlepiej w opcji grzałka dolna i
górna. Pieczemy około 45-50 min, do momentu aż wierzch i brzegi lekko
zbrązowieją.<br /> <br /></p>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT3H00M">
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-48200749085807343132022-12-15T15:57:00.004+01:002022-12-15T15:57:31.653+01:00#216 Drożdżówki z jabłkami i orzechami<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUt-DcKY4f6qHemge8bQUrIhozCTXhaMbzKTX6kWFLFmk_VotvaplAMB8byDsRZthq_rdR0IRjcFSLC3ptykk0tLpD3ESNseC9U_nFMSA3_HAAFVaEPQbDYqAiK4oSBtrGJYNEa16acAVeCKwVP8hBa7WhEkgkWlHxHj15dlIzmG4o5EcTDAaHfR-8/s1382/drozdzowki%20z%20orzechami%20i%20jablkami2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUt-DcKY4f6qHemge8bQUrIhozCTXhaMbzKTX6kWFLFmk_VotvaplAMB8byDsRZthq_rdR0IRjcFSLC3ptykk0tLpD3ESNseC9U_nFMSA3_HAAFVaEPQbDYqAiK4oSBtrGJYNEa16acAVeCKwVP8hBa7WhEkgkWlHxHj15dlIzmG4o5EcTDAaHfR-8/s320/drozdzowki%20z%20orzechami%20i%20jablkami2.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p><br /></p><div style="text-align: left;">Czuję jakby śniegowa, gruba i mięciutka pierzynka otulała nie tylko wszystko wokół ale i mnie od środka. Jest pięknie, zimowo, bajkowo, siedzę w ciepłym domku, odpoczywam popijając ciepłą herbatkę i czuję jakbym taką samą grubą, ciepłą i mięciutką pierzynką miłości otulała moich bliskich. Kocham! </div><div style="text-align: left;"><br /></div><p></p><p></p><p><b><u>Drożdżówki z jabłkami i orzechami</u></b></p><div style="text-align: left;">1 dojrzały banan</div><div style="text-align: left;">20 g cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">100 ciepłego mleka roślinnego</div><div style="text-align: left;">20g świeżych drożdży</div><div style="text-align: left;">300 g mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">1 łyżka mąki pszennej pełnoziarnistej</div><div style="text-align: left;">szczypta soli <br /></div><div style="text-align: left;">3-4 łyżki oleju</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">kilka łyżek dżemu śliwkowego <br /></div><div style="text-align: left;">2-3 nieduże jabłuszka</div><div style="text-align: left;">duża garść orzechów włoskich </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Banana rozgniatamy w misce, dodajemy cukier, drożdże oraz mleko, mieszamy. Następnie dodajemy obie mąki, sól oraz olej i zagniatamy gładkie ciasto. Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1,5-2 godziny. W połowie wyrastania odgazowujemy ciasto wbijając w nie pięść i krótko wyrabiając.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">W międzyczasie obieramy i drobno kroimy jabłuszka oraz orzechy.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Po wyrastaniu rozwałkowujemy ciasto na prostokąt o dłuższym boku około 40 cm i krótszym 20cm.</div><div style="text-align: left;">Smarujemy ciasto dżemem (zostawiając puste około 2 cm dolnej krawędzi dłuższego boku), posypujemy równomiernie jabłkami i orzechami a następnie zwijamy w rulon/roladę wzdłuż dłuższego boku. Kroimy w poprzek na kilka równych kawałków. Wkładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia i pozostawiamy do wyrośnięcia na około godzinę, przykrywając folią i ściereczką.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Drożdżówki można upiec od razu, albo schować do lodówki (przykryte folią)i upiec drugiego dnia na śniadanie.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, w opcji grzałka dolna-górna, przez około 30 minut, do zbrązowienia ciasta.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /><br /><br /></div><br /><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT4H00M">
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-34063297326764700612022-11-09T18:21:00.003+01:002022-11-09T18:38:51.033+01:00#215 Focaccie z rozmarynem i oliwkami<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMDp7mG2tM0ct25giKvjQFRfJhFU-q-jVYs39GBnehvE7ZTo1xHQFUvhK9YnkPYulk1Ay7-eEmFS9LDi07UkRhHznmnxY-M208d_1U9BrfJcaa0HtQ3SHy5fNInRUH78pwknxz_f0qjCjQuYuGIkewTjibZDvrT7HBWCzjbsLmg9eH0G3qI2h9-UV9/s1382/focaccia.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMDp7mG2tM0ct25giKvjQFRfJhFU-q-jVYs39GBnehvE7ZTo1xHQFUvhK9YnkPYulk1Ay7-eEmFS9LDi07UkRhHznmnxY-M208d_1U9BrfJcaa0HtQ3SHy5fNInRUH78pwknxz_f0qjCjQuYuGIkewTjibZDvrT7HBWCzjbsLmg9eH0G3qI2h9-UV9/s320/focaccia.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p><br /></p><div style="text-align: left;">Ostatnie kilka miesięcy było pełne wahań, rozterek, decyzji do podjęcia i dysonansów podecyzyjnych, związanych z budową i urządzaniem domku. Za to finał jest tak przyjemnie satysfakcjonujący, w końcu mogę cieszyć się dużą kuchnią i okrągłym stołem, przy którym wraz z Moim Panem Marudą gościmy naszych bliskich, przyjaciół i znajomych. </div><div style="text-align: left;">A do przekąszania polecają się focaccie z rozmarynem i oliwkami! ;-) </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><u>Focaccia z rozmarynem i oliwkami</u></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Z podanych składników wyjdą dwie duże focaccie.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">1 kg mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">500 ml letniej wody</div><div style="text-align: left;">30g świeżych drożdży lub 8 g suszonych</div><div style="text-align: left;">30 g melasy buraczanej lub cukru trzcinowego</div><div style="text-align: left;">15 g soli</div><div style="text-align: left;">4 łyżki oliwy z oliwek</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">rozmaryn i oliwki do posypania</div><div style="text-align: left;">kilka łyżek białego wina <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Wodę wlewamy do dużej miski, dodajemy drożdże oraz melasę, mieszamy do momentu rozpuszczenia drożdży świeżych, lub dokładnego wymieszania w przypadku suszonych. Następnie dodajemy mąkę, sól oraz oliwę, mieszamy i zagniatamy ciasto przez kilka minut, aż stanie się jednolite.</div><div style="text-align: left;">Miskę z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 1,5 godziny. </div><div style="text-align: left;">W połowie wyrastania warto ciasto odgazować, czyli wbić w nie pięść i krótko zagnieść.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Po upływie czasu wyrastania dzielimy ciasto na dwie części, które następnie rozciągamy i formujemy na dużych blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Uformowane smarujemy winem i posypujemy oliwkami i rozmarynem. Odstawiamy po przykryciem na kolejne 30 minut, następnie pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, najlepiej w opcji grzałka dolna-górna przez około 25 minut.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT2H45M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-808255984330719922022-05-05T21:53:00.002+02:002022-05-05T21:53:56.751+02:00#214 Pain perdu vel grzanki z sokiem mandarynkowym<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIBOrEujaF359HcUVpT07vdoIdfwBqRTQEUi1_QIVlEzq4CDpzzFIiLfc8IvuFH5ltX6vX6TpM5u_-SKj0NYob-TtAXet3pZomTj1MzQjc7B6mB7ZwLR_YFAJvw3Wn32J-4RnC2LzEYGNj2w1yuZop888t3r3Vi5_EPkOL22WgAHsMme8xjbu73TLR/s1382/Pain%20perdu%20z%20sokiem%20mandarynkowym.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIBOrEujaF359HcUVpT07vdoIdfwBqRTQEUi1_QIVlEzq4CDpzzFIiLfc8IvuFH5ltX6vX6TpM5u_-SKj0NYob-TtAXet3pZomTj1MzQjc7B6mB7ZwLR_YFAJvw3Wn32J-4RnC2LzEYGNj2w1yuZop888t3r3Vi5_EPkOL22WgAHsMme8xjbu73TLR/s320/Pain%20perdu%20z%20sokiem%20mandarynkowym.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p><br /></p><div style="text-align: left;">Ależ mnie to brioszkowanie wciągnęło! Tym razem pain perdu vel grzanka, tudzież tost francuski. </div><div style="text-align: left;">Po tym gdy razem z Panem Marudą sfajczyliśmy dwie potencjalnie idealne grzaneczki w końcu ogarnęłam technikę smażenia: rozgrzewam olej na wyższej mocy, u mnie to 6ka i przez chwilę smażę grzanki w wyższej temperaturze, następnie zmniejszam moc na 5, wychodzą smakowite i wciągające, znowu urósł mi brzuszek, buu... </div><div style="text-align: left;"><br /></div><p><b><u>Pain perdu vel grzanki z sokiem mandarynkowym</u></b><br /></p><div style="text-align: left;">200 ml mleka roślinnego</div><div style="text-align: left;">50 ml soku z mandarynki</div><div style="text-align: left;">1 jajko</div><div style="text-align: left;">łyżeczka cukru pudru</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">kilka grubych kromek brioszki, najlepiej wczorajszej <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">1 łyżka oleju do smażenia (rzepakowego lub ryżowego)<br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">ulubiony dżem</div><div style="text-align: left;">cukier puder</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Wszystkie składniki do moczenia kromek mieszamy w misce.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju rzepakowego lub ryżowego.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Kromkę brioszki zanurzamy krótko w powstałym płynie, z obu stron, następnie przekładamy na dobrze rozgrzaną patelnię i smażymy z obu stron do momentu zbrązowienia. Czynność powtarzamy dla wszystkich grzanek.<br /></div>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT0H15M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-69779798154346189912022-04-17T20:33:00.005+02:002022-04-17T20:33:53.567+02:00#213 Wegańska brioszka na zakwasie z oliwą<p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFQoMKYbNFiaum7x8zA-f_apkNcrp3kVUsynqi4_XQWvxm6XpnZxbdlTfjOyYtIH17eISw3MaMSTXt3jOXD1BcI0NwekdlxNeYR9SfdS7Zv9GxwSMTB0c3wWWN_JCpoTf7e_ngL5nWAIoxr0Sn6rEDDP7ty-ldpM5J9RGQ0zJmo3SrUG9-xd5vwItf/s1382/Wega%C5%84ska%20brioszka%20na%20zakwasie.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFQoMKYbNFiaum7x8zA-f_apkNcrp3kVUsynqi4_XQWvxm6XpnZxbdlTfjOyYtIH17eISw3MaMSTXt3jOXD1BcI0NwekdlxNeYR9SfdS7Zv9GxwSMTB0c3wWWN_JCpoTf7e_ngL5nWAIoxr0Sn6rEDDP7ty-ldpM5J9RGQ0zJmo3SrUG9-xd5vwItf/s320/Wega%C5%84ska%20brioszka%20na%20zakwasie.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p> </p><div style="text-align: left;">Pan Maruda wymyślił dziś oglądanie lądowań na Balicach, spakował nas do autka, zawiózł na najbardziej obłożoną lotami godzinę i ups...samoloty lądowały dziś od drugiej strony lotniska! :-D Do tego mieliśmy dzień zdobyczy, z pierwszego spacerku przynieśliśmy dwie kępki szczypiorku rosnącego dziko koło opuszczonych bunkrów, z drugiego bliżej nieokreślone liściaste warzywo, które roboczo nazwalismy rzepikiem i czekamy co z niego wyrośnie ;-) </div><div style="text-align: left;">Oto wegańska odsłona brioszki i jajeczkowe dekoracje od Mysi. :-) <br /></div><p><u><b>Wegańska brioszka na zakwasie z oliwą</b></u></p><div style="text-align: left;">Poolish:</div><div style="text-align: left;">100 g mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">100 ml wody</div><div style="text-align: left;">3-4 g świeżych drożdży</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">150g dojrzałego zakwasu</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">500 g mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">łyżeczka soli</div><div style="text-align: left;">15 g świeżych drożdży</div><div style="text-align: left;">120 ml mleka roślinnego</div><div style="text-align: left;">80 g melasy</div><div style="text-align: left;">25 mililitrów wody różanej</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">125 ml oliwy z oliwek</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">łyżeczka cukru pudru</div><div style="text-align: left;">3 łyżeczki wody <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Żeby
zrobić poolish, w miseczce mieszamy składniki, przykrywamy folią i
odstawiamy na 2-3 godziny, aby drożdże zaczęły pracować. </div><div style="text-align: left;">W tym samym czasie możemy też dokarmić zakwas.</div><div style="text-align: left;">Zakwas i poolish są gotowe gdy unoszą się na wodzie. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Do
dużej miski dodajemy wszystkie składniki oprócz oliwy. Mieszamy kilka
minut do uzyskania jednolitego ciasta i odstawiamy na 20 minut. Po tym
czasie partiami dodajemy oliwę, zagniatamy dopóki ciasto nie wchłonie
całej oliwy i nie stanie się gładkie.</div><div style="text-align: left;">Gotowe ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny, w międzyczasie zagniatamy 2 razy w pierwszej godzinie i 1 raz w drugiej.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Po
tym czasie dzielimy ciasto na pół i przekładamy do dwóch foremek
keksowych wyłożonych papierem do pieczenia. Odstawiamy do wyrośnięcia na
1,5-2 godziny. </div><div style="text-align: left;">Mieszamy cukier z wodą, żeby zrobić glazurę, którą posmarujemy brioszki po wyrośnięciu.</div><div style="text-align: left;">Wyrośnięte
brioszki smarujemy delikatnie glazurą i wkładamy do piekarnika
nagrzanego do 200 stopni, najlepiej w opcji grzałka dolna-górna i
termoobieg. Pieczemy przez około 25-30 minut. <br /></div><div style="text-align: left;"><br /><br /></div><p> </p>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT8H30M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-12866997446325443442022-04-15T11:52:00.002+02:002022-04-15T11:52:07.618+02:00#212 Brioszka na zakwasie z oliwą z oliwek<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigyegDXtS05rNkveRMSnZEMdLtKsnR0ifBxpJv-CSO7lq9XZ0DJZyPw9q8l9Efnmxn06XgtkEl0vvZKqc1jqMxNefGJ552cnICN8uFwh0U8487xWNF9WjBluXHgZEXS7TIrK3U1_cJhL_vGV2pFRFkQYP13M4hgLTjJIwyURQrXcHC3EFL5QCx7NzZ/s1382/brioszka%20na%20zakwasie%20z%20oliwa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigyegDXtS05rNkveRMSnZEMdLtKsnR0ifBxpJv-CSO7lq9XZ0DJZyPw9q8l9Efnmxn06XgtkEl0vvZKqc1jqMxNefGJ552cnICN8uFwh0U8487xWNF9WjBluXHgZEXS7TIrK3U1_cJhL_vGV2pFRFkQYP13M4hgLTjJIwyURQrXcHC3EFL5QCx7NzZ/s320/brioszka%20na%20zakwasie%20z%20oliwa.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p></p><p></p><p></p><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Uwielbiam weekendowe śniadanka, gdy mam czas, żeby upiec po przebudzeniu chlebek, przygotować kolorowe talerze, wyłożyć dodatki do miseczek. Gdy nigdzie się nie spieszę, mam czas na rozmowę, na degustację i rozkoszowanie się posiłkiem. A potem herbatka! ;-) <br /></div><div style="text-align: left;">Żeby się dokształcić z pieczenia chlebka kupiłam sobie książkę <i>Tartine Bread. Chleb z najlepszej piekarni świata</i>, przepis na tę brioszkę jest niewielką modyfikacją oryginalnej receptury.<br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><u><b>Brioszka na zakwasie z oliwą z oliwek</b></u></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Poolish:</div><div style="text-align: left;">100 g mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">100 ml wody</div><div style="text-align: left;">3-4 gramy świeżych drożdży</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">150g dojrzałego zakwasu</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">500 g mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">łyżeczka soli</div><div style="text-align: left;">15 g świeżych drożdży</div><div style="text-align: left;">4 jajka</div><div style="text-align: left;">120 ml mleka roślinnego</div><div style="text-align: left;">80 g miodu</div><div style="text-align: left;">25 mililitrów wody różanej</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">250 ml oliwy z oliwek</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">łyżeczka cukru pudru</div><div style="text-align: left;">3 łyżeczki wody <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Żeby zrobić poolish, w miseczce mieszamy składniki, przykrywamy folią i odstawiamy na 2-3 godziny, aby drożdże zaczęły pracować. </div><div style="text-align: left;">W tym samym czasie możemy też dokarmić zakwas.</div><div style="text-align: left;">Zakwas i poolish są gotowe gdy unoszą się na wodzie. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Do dużej miski dodajemy wszystkie składniki oprócz oliwy. Mieszamy kilka minut do uzyskania jednolitego ciasta i odstawiamy na 20 minut. Po tym czasie partiami dodajemy oliwę, zagniatamy dopóki ciasto nie wchłonie całej oliwy i nie stanie się gładkie.</div><div style="text-align: left;">Gotowe ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny, w międzyczasie zagniatamy 2 razy w pierwszej godzinie i 1 raz w drugiej.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Po tym czasie dzielimy ciasto na pół i przekładamy do dwóch foremek keksowych wyłożonych papierem do pieczenia. Odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5-2 godziny. </div><div style="text-align: left;">Mieszamy cukier z wodą, żeby zrobić glazurę, którą posmarujemy brioszki po wyrośnięciu.</div><div style="text-align: left;">Wyrośnięte brioszki smarujemy delikatnie glazurą i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni, najlepiej w opcji grzałka dolna-górna i termoobieg. Pieczemy przez około 25-30 minut. <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><p> </p>
<br />
<br />
<meta itemprop="totaltime" content="PT6H00M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-25369916636324620152022-04-03T18:08:00.006+02:002022-04-03T18:16:12.130+02:00#211 Ciasteczka korzenne z orzechami<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHDbbuWXyIGy2a6gVZaZ-gRsTPbaobrMiOId0g0l83Cys2Vtze0j4rkKDjYYQQQJVyYL7Zedo3u9bm2BLsOy2gk_DLmkt5IexpShwKfV4l_8x5PXFKg63qvKJhZwsLr4WHgzzQHnJ16m0EaTXGLvVef7Ot1z5Sky3fRGebgoKwU2Dcph2r_1rFuapg/s1382/ciasteczka%20korzenne%20z%20orzechami2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHDbbuWXyIGy2a6gVZaZ-gRsTPbaobrMiOId0g0l83Cys2Vtze0j4rkKDjYYQQQJVyYL7Zedo3u9bm2BLsOy2gk_DLmkt5IexpShwKfV4l_8x5PXFKg63qvKJhZwsLr4WHgzzQHnJ16m0EaTXGLvVef7Ot1z5Sky3fRGebgoKwU2Dcph2r_1rFuapg/s320/ciasteczka%20korzenne%20z%20orzechami2.jpg" width="320" /></a></div><p></p><p></p><p></p><p></p><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Pumpki wzięło dziś na robienie pierniczków. Dobrze, że jakieś wiosenne foremki się znalazły, chociaż przy tej pięknej zimie za oknem, miś, czy reniferek też by się nadały. ;-) </div><div style="text-align: left;"><br /></div><p><u><b>Ciasteczka korzenne z orzechami</b></u></p><div style="text-align: left;">200g mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">90 g orzechów włoskich </div><div style="text-align: left;">1 łyżeczka przyprawy do piernika</div><div style="text-align: left;">3 łyżeczki cynamonu</div><div style="text-align: left;">1 łyżeczka proszku do pieczenia</div><div style="text-align: left;">pół łyżeczki sody</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">200 ml miodu</div><div style="text-align: left;">70 g oleju rzepakowego</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Olej z miodem podgrzewamy w garnku na niewielkim ogniu, mieszamy do połączenia się składników, ewentualnie do rozpuszczenia miodu, jeśli był skrystalizowany.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Orzechy bardzo drobno blendujemy/mielimy.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Sypkie składniki łączymy w misce, dodajemy orzechy i mieszankę oleju z miodem, zagniatamy na jednolite ciasto. </div><div style="text-align: left;">Ciasto partiami rozwałkowujemy na stolnicy, na grubość około 3 mm. Wykrywamy wybrane kształty, ostrożnie przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.</div><div style="text-align: left;">Ciasteczka pieczemy około 10 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni, najlepiej w opcji termoobieg. Po wyciągnięciu powinny być miękkie, po ostudzeniu stwardnieją. <br /></div>
<meta itemprop="totaltime" content="PT1H30M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-73134684147447417442022-04-02T18:00:00.009+02:002022-04-03T18:10:03.287+02:00#210 Bajaderki mocno czekoladowe<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsluNbvY2GTxXhznGKeifYxp0fvwsvNJgy7UGt2A1NKbMWk0sT8BEV6zoqLNmsrlyslpFJyO_y3WuMf9ler7RLO8-4RtvipawKCv14AzCm_KViROV7_8yuxezhlACoOeCCLCHzximHjbSGpxcLCbGIRXjLzn86q32MsjVUk6kncPgatyqWpxUyAjBC/s1382/bajaderki%20czekoladowe.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsluNbvY2GTxXhznGKeifYxp0fvwsvNJgy7UGt2A1NKbMWk0sT8BEV6zoqLNmsrlyslpFJyO_y3WuMf9ler7RLO8-4RtvipawKCv14AzCm_KViROV7_8yuxezhlACoOeCCLCHzximHjbSGpxcLCbGIRXjLzn86q32MsjVUk6kncPgatyqWpxUyAjBC/s320/bajaderki%20czekoladowe.jpg" width="320" /></a></div><br /><p></p><p></p><p> </p><div style="text-align: left;">Dziś za oknem przepiękna zima, uwielbiam siedzieć w ciepłym domku i patrzeć na śnieżek padający za oknem, otulający pluszkiem dachy i drzewka, a jak uroczo wygląda kwitnąca na żółto forsycja pokryta pierzynką śniegu!</div><div style="text-align: left;">Pożeram ostatnio czekoladę kilogramami, nie wiem czy to przesilenie czy co... pewnie pójdzie w brzuszek, ups... <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><p><u><b>Bajaderki mocno czekoladowe</b></u></p><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">200 g dowolnego ciasta</div><div style="text-align: left;">pół szklanki orzechów włoskich</div><div style="text-align: left;">1/3 szklanki rodzynek</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">100 g czekolady gorzkiej</div><div style="text-align: left;">2 łyżki oleju z pestek dyni</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">około 100 g chałwy słonecznikowej lub sezamowej</div><div style="text-align: left;">łyżeczka rumu</div><div style="text-align: left;">łyżeczka kakao</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><p>Czekoladę
razem z olejem podgrzewamy na małym ogniu, gdy czekolada zacznie się
rozpuszczać wyłączamy ogień i mieszamy składniki do połączenia.</p><p>W blenderze rozdrabniamy ciasto. Następnie blendujemy rodzynki oraz orzechy.<br /></p><p>Do
dużej miski wsypujemy rozdrobnione ciasto, rodzynki z orzechami,
rozdrabniamy w palcach chałwę, dodajemy roztopioną czekoladę, rum i kakao Dokładnie mieszamy.</p>Z gotowej masy formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego. Przechowujemy w lodówce.<br /> <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> <br /></div>
<meta itemprop="totaltime" content="PT0H30M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-83843052202729898242021-12-15T18:58:00.013+01:002022-04-02T18:15:05.471+02:00#209 Potrawka z botwinki<p></p><p></p><p></p><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoyUwEhPe0eGMKTD909kokW4J7onjjecg6zXWmtSe5l5sN6H135KgCPoO4I1S3yHjIlQMksjhX4vCsneZXSsGCVYPTNL_WafwgVQV8ZRnV-qNeSP-SLQQYPb1mW1GIb0JT8TtgLtMl4sPsTy3CwpxJP_iEcSIIY9u2Oe6OrlQyhxGMUD3Ygu8t2tC1/s1382/potrawka%20z%20botwinki%20blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoyUwEhPe0eGMKTD909kokW4J7onjjecg6zXWmtSe5l5sN6H135KgCPoO4I1S3yHjIlQMksjhX4vCsneZXSsGCVYPTNL_WafwgVQV8ZRnV-qNeSP-SLQQYPb1mW1GIb0JT8TtgLtMl4sPsTy3CwpxJP_iEcSIIY9u2Oe6OrlQyhxGMUD3Ygu8t2tC1/s320/potrawka%20z%20botwinki%20blog.jpg" width="320" /></a></div><br /> </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Straciłam cierpliwość do przeróbki postów, może jeszcze kiedyś mnie natchnie i ogarnę co tu się podziało, że zdjęcia nie chcą się poprawnie wstawiać do treści bloga. Bu...</div><div style="text-align: left;">Mój Obecny, lecz niegdyś Eks, rzekłby, iż niepotrzebnie się męczę, bo siedziałam dziś nad tym dziadostwem ponad dwie cenne godzinki, zamiast zrobić sobie pyszną herbatkę i zanurzyć w jakimś feministycznym czasopiśmie. ;-)</div><div style="text-align: left;">A ten przepis stworzyłam, żeby w jakiś kreatywny sposób pozbyć się ostatniego pęczka botwinki z farmy. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"><b><u>Potrawka z botwinki</u></b></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">mały pęczek botwinki z buraczkami</div><div style="text-align: left;">puszka pomidorów</div><div style="text-align: left;">mały kawałek imbiru lub pół łyżeczki suszonego</div><div style="text-align: left;">2 ząbki czosnku</div><div style="text-align: left;">łyżeczka białej gorczycy</div><div style="text-align: left;">pół łyżeczki kuminu</div><div style="text-align: left;">łyżeczka kopiata masła orzechowego</div><div style="text-align: left;">łyżeczka syropu z agawy </div><div style="text-align: left;">sól, pieprz</div><div style="text-align: left;">olej rzepakowy lub z pestek winogron do smażenia <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Botwinkę myjemy, buraczki ścieramy na tarce o dużych oczkach, liście i łodyżki siekamy.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Na dużej patelni rozgrzewamy olej, wyciskamy obrany czosnek, gorczycę, kumin, oraz starty na tarce o malych oczkach imbir, podsmażamy do zezłocenia się czosnku. </div><div style="text-align: left;">Dodajemy buraczki, łodyżki botwinki oraz pomidory, smażymy pod przykryciem do miękkości buraków, zajmie to około 15-20 minut. </div><div style="text-align: left;">Następnie dodajemy liście botwinki, syrop z agawy oraz masło orzechowe, mieszamy do rozpuszczenia się masła. Solimy i pieprzymy do smaku.<br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<meta itemprop="totaltime" content="PT0H45M">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-47728441702276261462021-12-15T17:43:00.035+01:002022-04-02T18:03:08.960+02:00#208 Pralinki z masłem orzechowym<p> <br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQjwWC7qGxpywAfMpjZYhZ6LF3E0V5T3ZGq0RmJfZKlFMsRZkrpdUhoD8VcZGyV6d9zBlxgsPHwYCEGptjEBE8WlRXnoEmCkB96zrB-RabDEKwRGX-Yqwy-1mgF3HetL9B0Bh6Uc4WvJx8AbMrY3i0MXMPZr-irg_sM9wK6hlVHeR4vXHFONN5EMGh/s1382/pralinki%20z%20maslem%20orzechowym.jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQjwWC7qGxpywAfMpjZYhZ6LF3E0V5T3ZGq0RmJfZKlFMsRZkrpdUhoD8VcZGyV6d9zBlxgsPHwYCEGptjEBE8WlRXnoEmCkB96zrB-RabDEKwRGX-Yqwy-1mgF3HetL9B0Bh6Uc4WvJx8AbMrY3i0MXMPZr-irg_sM9wK6hlVHeR4vXHFONN5EMGh/s320/pralinki%20z%20maslem%20orzechowym.jpg.jpg" width="320" /></a></div><p></p><br /><p></p><p>Jejku, już zbliżają się święta... za samą wigilią jakoś specjalnie nie przepadam, często łapię wtedy doła związanego z poczuciem przemijalności... za to niezmiernie lubię uczucie miłości do moich bliskich i przyjaciół, które przepełnia mnie przed świętami. W ogóle ten czas oczekiwania, pakowania prezentów, dekorowania domu jest tak bardzo przyjemny, że chyba jednak rekompensuje mi wigilijnego doła. :-D </p><div style="text-align: left;"></div><div style="text-align: left;">Bardzo lubię masło orzechowe we wszelkich kremach, nadzieniach, czy jako dodatek do gulaszów warzywnych. Dziś występuje w roli głównej jako nadzienie w pralinkach, eleganckich, z orzechami. ;-)</div><div style="text-align: left;">Oryginalny przepis pochodzi od <a href="https://malacukierenka.pl/batoniki-z-maslem-orzechowym-i-orzeszkami-bez-pieczenia-bez-glutenu.html">Małej Cukierenki</a>. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><u><b>
Pralinki z masłem orzechowym</b></u></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">430 g masła orzechowego</div><div style="text-align: left;">60 g mąki kokosowej</div><div style="text-align: left;">8-10 łyżek syropu klonowego</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">150-200 g gorzkiej czekolady</div><div style="text-align: left;">4 łyżki oleju dyniowego lub innego dobrej jakości </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">posiekane orzechy włoskie, wiórki kokosowe, lub inne dodatki do posypania</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">
W garnku umieszczamy masło i syrop, lekko podgrzewamy i mieszamy do połączenia się składników. Dodajemy mąkę kokosową i wyrabiamy masę. </div><div style="text-align: left;">Gotową masę przekładamy do foremki o wymiarach 25x20cm wyłożonej papierem do pieczenia, wierzch wygładzamy łyżką i wstawiamy do lodówki na około 30 minut.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Po schłodzeniu kroimy masę wzdłuż i w poprzek, aby uzyskać kształt pralinek. Ponownie chłodzimy w lodówce przez około 2 godziny.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Pod koniec chłodzenia przygotowujemy polewę czekoladową, w tym celu roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej dodając około 4 łyżek oleju.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Za pomocą widelców obtaczamy pralinki w rozpuszczonej czekoladzie, odkładamy na deskę wyłożoną papierem do pieczenia i posypujemy wybranym dodatkiem. Chłodzimy w lodówce. <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div>
<br />
<br />
<meta content="PT4H00M" itemprop="totaltime"></meta><p></p><p></p><p></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-71518381493619214762021-10-24T18:56:00.015+02:002021-10-24T20:39:43.238+02:00 #207 Wegetariańskie spirale z fetą i szpinakiem<p><br /> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH2ZxRHi4vvL_K__eKrDSgw5YoGLqo3H9_QFGuS0-OfjVc_EKVetgovvi2AgOC2QO4fLOTcq6RHADBrJ3W0OEgIyL7C4YxFPqK5YV0LUYcjhMlbuo-lmPMd0yigeWlMyLxinEovTrpUC4/s1382/moldawskie+spirale+z+feta+i+szpinakiem.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH2ZxRHi4vvL_K__eKrDSgw5YoGLqo3H9_QFGuS0-OfjVc_EKVetgovvi2AgOC2QO4fLOTcq6RHADBrJ3W0OEgIyL7C4YxFPqK5YV0LUYcjhMlbuo-lmPMd0yigeWlMyLxinEovTrpUC4/s320/moldawskie+spirale+z+feta+i+szpinakiem.jpg" width="320" /></a></div><p></p><br /><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;">
Toczę ostatnio dyskusje, na temat potrzeby odgórnych regulacji dotyczących walki z plastikowymi opakowaniami, zgadzam się z tym, ale też nie potrafię bezczynnie czekać aż to się wydarzy i staram się ograniczać plastik na tyle na ile dam radę. Nadal wierzę w to, że ludzie w końcu się opamiętają i zaczną dbać o środowisko naturalne i dobro społeczne, wiem, że jest to naiwne, ale to jest nadzieja której potrzebuję bardziej niż wiary w życie wieczne... </div><div style="text-align: left;">A tak trochę w innym temacie, choć związanym z ekologią i humanitarnym traktowaniem zwierząt, przez wiele lat w przydomowym miejskim, choć trochę wiejskim ogródku,
hodowaliśmy kury, na sam koniec zostały z nami dwie, które myślę, że
godnie dożyły swoich ostatnich chwil ciągle znosząc jaja. A w dzisiejszym przepisie wykorzystuję jajko od szczęśliwych Skotnickich kurek ;-) <br /></div><div style="text-align: left;">Bazowy przepis na mołdawskie spirale pochodzi z książki <i>Mamuszka</i> Olii Hercules. </div><div style="text-align: left;"><br /></div></div><p><u><b>
Wegetariańskie spirale z fetą i szpinakiem</b></u></p><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;">
1 jajko</div><div style="text-align: left;">
175 ml ciepłej wody</div><div style="text-align: left;">
360 mąki, plus dodatkowo do poprószenia</div><div style="text-align: left;">
4 łyżki oleju rzepakowego z pierwszego tłoczenia<br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">
270 g fety </div><div style="text-align: left;">
200 g liści szpinaku</div><div style="text-align: left;">łyżka oliwy z wytłoczyn oliwek lub innego oleju do smażenia <br /></div><div style="text-align: left;">
ząbek czosnku</div><div style="text-align: left;">
sól, pieprz</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">olej lub dodatkowe jajko do posmarowania. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">W dużej misce mieszamy jajko z wodą, stopniowo dodajemy mąkę, mieszając widelcem i wyrabiając kleiste ciasto, przykrywamy folią i wkładamy do lodówki na 30 min.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Szpinak płukamy, odsączamy, siekamy, odcinając twarde łodyżki. </div><div style="text-align: left;">Czosnek obieramy i siekamy w cienkie plasterki.<br /></div><div style="text-align: left;">Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju, wrzucamy czosnek gdy się przyrumieni dodajemy szpinak, odrobinę solimy i pieprzymy i smażymy. Gotowy odstawiamy.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Stolnice obficie posypujemy mąką, krótko zagniatamy ciasto, aż przestanie kleić się do rąk, w razie potrzeby dodajemy więcej mąki.</div><div style="text-align: left;">Dzielimy ciasto na pół, każdą rozwałkowujemy na bardzo duży okrąg, tak , żeby ciasto wydawało się przezroczyste i miało około 60-80 cm średnicy.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Fetę rozdrabniamy widelcem, dodajemy gotowy szpinak, mieszamy.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Pierwszy rozwałkowany płat ciasta smarujemy 2 łyżkami oleju, wykładamy na niego połowę nadzienia serowo-szpinakowego. Następnie nakładamy na wierzch drugi kawałek ciasta, który również smarujemy olejem i posypujemy równomiernie pozostałym nadzieniem.</div><div style="text-align: left;"></div><div style="text-align: left;">Nie szkodzi jeśli ciasto nie będzie równe i czasem się poklei, a nawet miejscami rozerwie.</div><div style="text-align: left;">Ciasto zwijamy w długi wałek starając się, aby był jednakowej grubości, następnie zwijamy go formując spiralę.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni, gotową spiralę kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy na koniec olejem lub dodatkowym jajkiem. Pieczemy w 200 stopniach, najlepiej w opcji termoobieg przez około 40 minut, do momentu zarumienienia się ciasta.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"> </div><br /></div>
<br />
<br />
<meta content="PT2H00M" itemprop="totaltime"></meta>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-21011762368919025312021-10-04T21:08:00.014+02:002021-10-04T21:19:51.551+02:00#206 Jesienna wegańska tarta z owocami
<p><br /> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl0xU2geT88MYUcumoxSugAu5lQ7EC316QaUxZkTkL9W7x221I6B-a4H0m2NZ58gewoMogbzBuK66EhjDeHtseAXbzy3h38rSx7cjIn7KXlDe_XBlsX61D3BW-1SJ8-aT_pAtpkQlE2OY/s1382/jesienna+tarta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl0xU2geT88MYUcumoxSugAu5lQ7EC316QaUxZkTkL9W7x221I6B-a4H0m2NZ58gewoMogbzBuK66EhjDeHtseAXbzy3h38rSx7cjIn7KXlDe_XBlsX61D3BW-1SJ8-aT_pAtpkQlE2OY/s320/jesienna+tarta.jpg" width="320" /></a></div><br /><p></p><p>Pięknaaa jesień!!</p><p><u><b>Jesienna wegańska tarta z owocami</b></u></p><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;">
130 g mąki orkiszowej</div><div style="text-align: left;">
270 g mąki pszennej</div><div style="text-align: left;">
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia</div><div style="text-align: left;">
60 g cukru trzcinowego + jedna łyżka </div><div style="text-align: left;">
szczypta soli</div><div style="text-align: left;">
100 g oleju rzepakowego</div><div style="text-align: left;">
50g zimnego mleka roślinnego lub wody</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">
4 jabłka</div><div style="text-align: left;">
2 gruszki</div><div style="text-align: left;">
0,5kg śliwek</div><div style="text-align: left;">
garść orzechów włoskich</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">
Wszystkie składniki ciasta mieszamy ze sobą (pozostawiamy tylko łyżkę cukru) aż powstanie jednolita mieszanka. 2/3 ciasta wysypujemy na formę o średnicy 26 cm i równomiernie je wykładamy oraz ugniatamy. Wkładamy do lodówki.</div><div style="text-align: left;">Do pozostałego ciasta dodajemy łyżkę cukru, mieszamy.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Jabłka obieramy ze skórki, wycinamy gniazda nasienne i kroimy na średniej wielkości kawałki, wkładamy do rondelka i gotujemy z niewielka ilością wody, do momentu, aż część jabłek się rozpadnie.</div><div style="text-align: left;">Gruszki obieramy, wykrawamy gniazda nasienne i kroimy gruszki w niewielką kostkę.</div><div style="text-align: left;">Śliwki pestkujemy i kroimy na ćwiartki.</div><div style="text-align: left;">Orzechy siekamy.</div><div style="text-align: left;">Wszystkie składniki nadzienia mieszamy razem. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Rozgrzewamy piekarnik do 180 st.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Na schłodzony spód wykładamy nadzienie i równomiernie je rozkładamy. Posypujemy pozostałą częścią ciasta. Wkładamy do piekarnika i pieczemy około 45 minut, najlepiej w opcji grzałka dona-górna i termoobieg.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> </div> </div>
<br />
<br />
<meta content="PT2H00M" itemprop="totaltime"></meta>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-66578144677644071312021-09-19T11:02:00.004+02:002021-09-19T11:02:19.325+02:00#205 Drożdżowe bez zagniatania à la Basia<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXGmX0A_OGIQJ1BD7iouAUPOEgj6jsLXeNOVU9tfUkpcuZEoTyYRgn5_3DK_kqgjoaVqKlToIRgQ2KloqUrGW8LyWlLZ3By75ZQ-6eueamIJTRyyOTyrgtaja3WPhCRYzZIOFRCfZKyGw/s1382/drozdzowe+bez+zagniatania+a+la+Basia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXGmX0A_OGIQJ1BD7iouAUPOEgj6jsLXeNOVU9tfUkpcuZEoTyYRgn5_3DK_kqgjoaVqKlToIRgQ2KloqUrGW8LyWlLZ3By75ZQ-6eueamIJTRyyOTyrgtaja3WPhCRYzZIOFRCfZKyGw/s320/drozdzowe+bez+zagniatania+a+la+Basia.jpg" width="320" /></a></div><br /><p></p><p>Zawsze
gdy robię pizzowanko dla przyjaciół, Basia zjawia się z brytfanką
ciepłego ciasta, które wcinamy na deser, oto przepis na jedno z nich, w
wersji wegańskiej.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Z
kolei dziś, w niedzielny poranek, czekam na nią i na nasze cotygodniowe
rozmowy przy kawie, z ogromną niecierpliwością, żeby pokrzepić ją, żeby
zostać pokrzepioną. Wspaniale jest mieć wokół siebie osoby na które
zawsze można liczyć, które akceptują, rozumieją, wysłuchają i pomagają
nam przetrwać wszystkie trudne chwile. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b><u>Drożdżowe bez zagniatania <span class="tytul">à</span> la Basia</u></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">40 g drożdży</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">pół szklanki cukru trzcinowego</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">175 ml letniego mleka roślinnego</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">90 szklanki oleju rzepakowego</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">szczypta soli</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">2 i 1/4 szklanki mąki</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">pół łyżeczki proszku do pieczenia</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">kilka śliwek</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Wszystkie
składniki umieszczamy warstwowo w misce i odstawiamy na 2 godziny, po
tym czasie zagniatamy ciasto i wkładamy do formy o średnicy 26 cm
wyłożonej papierem do pieczenia.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Drylujemy śliwki i układamy na wierzchu ciasta.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Do nagrzanego piekarnika wkładamy gotowe ciasto i pieczemy przez około 40 min. najlepiej w opcji termoobieg i obie grzałki.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /><br /></div> </div><p> </p>
<br />
<br />
<meta content="PT3H30M" itemprop="totaltime">Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-86100491271071636742021-09-19T09:14:00.003+02:002021-09-19T09:14:21.066+02:00#200 Bajaderki vel ziemniaczki<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNZC2Vdv_wzTvLhKe7QugygRexjLtooHD_hFNR_8ofH7nZIUmtQ6j0Oa6f4FcJh_M7a8AtqLmmb4yTFSQ5Y4VrrHQcRPrHNGoMqFSDWVkbe5-yhM_O_WCpSBsWbZTPqAPOhGhWXDfNdL4/s1382/bajaderki+blog.jpg" style="display: block; padding: 1em 0px; text-align: center;"><img alt="" border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNZC2Vdv_wzTvLhKe7QugygRexjLtooHD_hFNR_8ofH7nZIUmtQ6j0Oa6f4FcJh_M7a8AtqLmmb4yTFSQ5Y4VrrHQcRPrHNGoMqFSDWVkbe5-yhM_O_WCpSBsWbZTPqAPOhGhWXDfNdL4/s400/bajaderki+blog.jpg" width="400" /></a></div><p></p><p>Ukulałam dziś na podwieczorek bajaderki, z podarowanego zakalczyka. A zakalczyk najlepiej smakuje, ten od byłego chłopaka ;-). <br /> Bazowy przepis pochodzi z książki <i>Jadłonomia po polsku </i>. </p><p><u><b> </b></u></p><p><u><b>Bajaderki vel ziemniaczki</b></u></p><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">400 g zakalca</div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">100g czekolady gorzkiej</div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">4 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno</div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"> </div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">pół szklanki orzechów włoskich</div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">pół szklanki rodzynek</div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">3 łyżki chałwy</div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">łyżka kakao</div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">łyżeczka rumu</div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">słoiczek dżemu śliwkowego (około 200ml)</div><div class="separator" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;">kakao i cukier kokosowy do obtoczenia</div><p><br /></p><p>Czekoladę
razem z olejem podgrzewamy na małym ogniu, gdy czekolada zacznie się
rozpuszczać wyłączamy ogień i mieszamy składniki do połączenia.</p><p>W blenderze rozdrabniamy ciasto, można robić to partiami. Następnie blendujemy rodzynki oraz orzechy.<br /></p><p>Do
dużej miski wsypujemy rozdrobnione ciasto, rodzynki z orzechami,
rozdrabniamy w palcach chałwę, dodajemy roztopioną czekoladę, rum, kakao
i dżem. Dokładnie mieszamy.</p>Z gotowej masy formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego i obtaczamy je w kakao wymieszanym z cukrem kokosowym.<br />
<br />'
<meta itemprop="totaltime" content="PT1H00M">
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3850237981718587747.post-16019824235766801802021-09-19T09:09:00.004+02:002021-09-19T09:11:08.904+02:00#202 Młode ziemniaczki ze szpinakiem i cebulką<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJsPdOa3M7kVL9ujsH2hfmEGpAFVvjpd4MHknk50fXBFwL0TPgAKVsBN29RPHQcC22cmxzNCyi1PDWfvgzDNLfLLa6r-MWT6o_8_layUvwj_Q3soBNNN2msf6AV2IY7FWk92RKm9KFgNw/s1382/mlode+ziemniaczki+ze+szpinakiem.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="1382" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJsPdOa3M7kVL9ujsH2hfmEGpAFVvjpd4MHknk50fXBFwL0TPgAKVsBN29RPHQcC22cmxzNCyi1PDWfvgzDNLfLLa6r-MWT6o_8_layUvwj_Q3soBNNN2msf6AV2IY7FWk92RKm9KFgNw/s320/mlode+ziemniaczki+ze+szpinakiem.jpg" width="320" /></a></div><br /><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><p><span>Od
pewnego czasu czuję jak doskwiera mi samotność, aż głupio mi się do
tego przyznać, bo wiem, że wokół mnie jest mnóstwo wspaniałych osób:
moje Pumpeczki, przyjaciele, znajomi...ale nie umiem uwolnić się od
myśli, że chciałabym z kimś dzielić się kromeczkami, pracowym
narzekaniem, czy Pumpkowymi śmiesznostkami...</span></p><p><br /></p><p><u><b>Młode ziemniaczki ze szpinakiem i cebulką</b></u></p><p><span><span></span><span></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span><span style="font-size: small;">pół kilograma młodych ziemniaczków</span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span><span style="font-size: small;">sól</span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span><span style="font-size: small;"> </span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">2 łyżki oliwy z wytłoczyn z oliwek</span> </span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span><span style="font-size: small;"> </span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span><span style="font-size: small;">pęczek szpinaku</span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span>czerwona cebulka</span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span>pół łyżeczki cukru trzcinowego <br /></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span>ocet ryżowy lub jabłkowy</span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span><span><span>
</span><br /></span></span></div><p></p><div style="text-align: left;"><span>olej rzepakowy tłoczony na zimno</span></div><span><div><p style="text-align: left;">Ziemniaczki myjemy i gotujemy, pod koniec gotowania solimy. </p><p style="text-align: left;">W
trakcie gotowania ziemniaków przygotowujemy cebulkę, najpierw w
miseczce przygotowujemy dressing mieszając ocet, olej i cukier,
następnie dodajemy pokrojoną w cienkie plastry cebulkę. Odkładamy do
lodówki, żeby się marynowała. <br /></p><p style="text-align: left;">Ugotowane i ostudzone ziemniaki kroimy w grube plastry.</p><p style="text-align: left;">Na
dużej patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy pokrojone ziemniaki i
smażymy. Gdy usmażą się z jednej strony przewracamy je na drugą, pod
koniec dodajemy posiekany szpinak i smażymy jeszcze kilka minut. </p><p style="text-align: left;">Do podsmażonych ziemniaczków i szpinaku dodajemy cebulkę z zalewą.<br /></p><p style="text-align: left;"><br /></p><p style="text-align: left;"><br /></p></div></span>
<br />
<br />
<meta content="PT1H30M" itemprop="totaltime"></meta>Unknownnoreply@blogger.com0