0

 

W końcu doczekałam się swoich pomidorków w szklarni, uff... ale to był wysiłek. Pan Idealny uważa, że za duży w stosunku do zebranych plonów, ale ja mimo to jestem zachwycona i uważam, że warto. Traktuję swoje ogrodnictwo trochę po macoszemu, mam spore ambicje, ale wiem, że nie mam czasu na to, żeby ogarnąć to lepiej, nie przeszkadza mi to jednak cieszyć się wszelkimi plonami jakie uda się zebrać, pogodziłam się z tym, że nie będzie idealnie, ani nawet blisko ideału. ;-)
Sałatka inspirowana przepisem Yotama Ottolenghiego.

Sałatka z pomidorów i granatu

600-800 g pomidorów
pół żółtej papryki
pół czerwonej papryki
1 mała czerwona cebula
1 średniej wielkości granat
1 ząbek czosnku
1/2 łyżeczki ziela angielskiego
2 łyżeczki octu z owoców cytrusowych lub z białego wina
3 łyżeczki syropu z granatów
50 ml oliwy z oliwek
listki bazylii
pół łyżeczki soli

Pomidory, cebulę i papryki drobno kroimy, odstawiamy.
Granat przekrawamy na ćwiartki i wyłuskujemy pestki.

W małej miseczce mieszamy czosnek, zmiażdżone w moździerzu ziele angielskie, ocet, syrop z granatów, oliwę i sól.

Do warzyw dodajemy pestki z granatu, zalewamy dressingiem i delikatnie mieszamy, posypujemy pokrojonymi listkami bazylii.




Następny
To jest najnowszy post.
Poprzedni
Starszy post

Prześlij komentarz

 
Top