Żyję teraz na fali entuzjazmu: wiosna, słonko, rower, nowa praca, nowy proces, nowi znajomi, fajne uczucie. :-) I staram się nie obżerać jak świnka i liczyć kalorie, tu już niestety entuzjazm znacznie mniejszy, ale trudno, sama mam już dość mojego narzekania, że jestem gruba, wiec najwyższa pora wziąć się za siebie.
Wiem, że słodka tarta nie wskazuje na dietę, ale to jest taka dieta po mojemu. ;-)
Wiosenna tarta z ricottą na ciasteczkowym spodzie
Spód:
120 g herbatników petit beurre
3 łyżki masła o temperaturze pokojowej (ok. 60 g)
Nadzienie:
3 jajka
4 łyżki cukru pudru ( ok. 50 g)
250 g sera ricotta
6 łyżeczek kandyzowanej skórki pomarańczowej
Herbatniki blendujemy razem z masłem, a następnie przy pomocy łyżki, uklepując, wykładamy nimi spód i boki formy o średnicy 26 cm. Wkładamy do lodówki na czas przygotowywania nadzienia.
Żółtka ucieramy z 2a łyżkami cukru pudru, do momentu uzyskania jasnego kremu. Dodajemy ricottę, nadal miksując, następnie dorzucamy kandyzowaną skórkę pomarańczową, miksujemy do połączenia się składników.
Białka ubijamy na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodając pozostały cukier puder.
Delikatnie łączymy pianę z kremem z ricottą.
Na schłodzony spód równomiernie wylewamy nadzienie. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st., najlepiej w opcji termoobieg, przez około 25 min.
Prześlij komentarz